Ostatnie lata w Polsce to czas prawdziwej piwnej rewolucji. Za jej początek uznaje się założenie w roku 2011 browaru Pinta i uwarzenie przez jego piwowarów w tym samym roku pierwszego polskiego piwa w stylu American India Pale Ale pod nazwą „Atak Chmielu”. Na zdominowanym dotąd przez piwa w stylu lager polskim rynku zaczęły pojawiać się piwa o zdecydowanie odmiennym charakterze i bardzo śmiałych recepturach. Browar Pinta, którego przewodnią ideą do dzisiaj jest krzewienie w Polsce kultury spożywania piwa i propagowanie różnorodności stylów piwnych, doczekał się bardzo licznych naśladowców. Skalę zjawiska rozwoju piwowarstwa w Polsce najlepiej obrazuje liczba czynnych browarów. W roku 2011 było ich 64 – najmniej od odzyskania niepodległości w 1918 r., w roku 2018 liczba browarów wzrosła do 318.
Ten rozkwit browarnictwa i kultury piwnej odbywa się nie tylko na polu komercyjnej produkcji złocistego trunku, w okresie minionych kilku lat gwałtownie wzrasta również zainteresowanie piwowarstwem domowym – samodzielnym wytwarzaniem piwa na własne potrzeby. Wiąże się to nie tylko z ogólnym wzrostem zainteresowania domowym przetwórstwem lecz także bogactwem stylów piwa, (najpopularniejsza na świecie strona związana z rynkiem piwa www.ratebeer.com klasyfikuje ich już ponad 120), które dają olbrzymie pole manewru dla przygotowania piwa o niepowtarzalnym charakterze w domowym zaciszu. Dla wielu bodźcem do własnej produkcji piwa jest również cena gatunkowych piw warzonych przez browary rzemieślnicze, dochodząca do kilkunastu złotych za butelkę.
Proces samodzielnego warzenia piwa dla laika może wydawać się bardzo skomplikowany. Wybór surowców odpowiednich do stylu piwa jaki będzie efektem produkcji – słodu i chmielu oraz zmielenie – ześrutowanie słodu to dopiero początek. Najważniejszym i najbardziej skomplikowanym procesem, który wymaga ogromnej uwagi i sporego doświadczenia jest zacieranie – czyli ogrzewanie mieszanki śruty słodowej i wody do określonej temperatury (około 60oC,) a następnie utrzymywanie stałej temperatury przez odpowiedni czas. Bardzo ważne jest drobiazgowe monitorowanie stanu mieszanki, błąd podczas zacierania może zniweczyć cały proces produkcji. Po procesie zacierania następuje podgrzanie mieszaniny co zatrzymuje proces przemiany skrobi w cukry proste. Kolejnym etapem jest filtracja. Płyn powstały po przefiltrowaniu zacieru nazywamy brzeczką, jest ona następnie gotowana przez około 60 minut, w czasie gotowania (warzenia) do brzeczki dodawany jest chmiel. Brzeczka jest bazą do procesu fermentacji przeprowadzanego z użyciem drożdży piwowarskich.
Doskonałą alternatywą dla tych, którzy zaczynają swoją przygodę z piwowarstwem może być przygotowanie piwa z gotowego zestawu półproduktów. Tak zwany brew-kit to nachmielony ekstrakt słodowy. Ściślej mówiąc, jest to zagęszczona do ok. 80% brzeczka piwna w postaci gęstego syropu z dodatkiem chmielu. Ekstrakt ten znajduje się w puszce, do której dołączona jest saszetka z drożdżami oraz instrukcja warzenia. Pominięcie skomplikowanego procesu zacierania pozwala na samodzielne przygotowanie piwa nawet osobom bez doświadczenia.
Nachmielone ekstrakty słodowe przygotowane są z odpowiedniej kompozycji słodów, pozwalających na uwarzenie piwa w konkretnym gatunku, wydajność zestawu to około 20 litrów piwa. Do przygotowania piwa z jego wykorzystaniem potrzebujemy tylko 1 kg cukru lub ekstraktu słodowego w proszku, dużego garnka, fermentatora, oraz około 40 butelek z zamknięciem mechanicznym lub zamykanych kapslami (w tym wypadku potrzebujemy oczywiście także kapslownicy). Wszystkie czynności związane z przygotowaniem piwa z brew-kitu nie powinny nam zająć więcej niż godzinę. Nie cieszcie się jednak zbyt szybko, piwo będzie fermentowało od 7 do 14 dni, a po rozlaniu do butelek z dodatkiem cukru, trochę czasu – zwykle kilka tygodni – zajmie jeszcze jego wzbogacenie o dwutlenek węgla. Z efektów naszej krótkiej pracy będziemy mogli się więc cieszyć najwcześniej za około miesiąc.
Na to pytanie Wam nie odpowiemy, efekt smakowy zależy oczywiście od rodzaju zestawu jakiego użyjecie – na rynku jest ich bardzo wiele, oraz od skrupulatności w przestrzeganiu receptury (w przypadku bardziej doświadczonych piwowarów wręcz przeciwnie, wskazane są eksperymenty). Letni urlop to zwykle czas wzmożonej degustacji złocistego trunku, może będzie to dla Was także czas rozpoczęcia przygody z jego produkcją.
Źródła: