Kategoria główna » Dom Inspiracji » Dzikie znaczy zdrowe - czarny bez, głóg i dzika róża

Dzikie znaczy zdrowe - czarny bez, głóg i dzika róża

Dodano:2019-09-17

Schyłek lata i początek jesieni łaskawie darzą nas piękną pogodą i zachęcają do aktywności. Podczas przechadzki w parku, lesie, wśród łąk i zarośli na pewno spotykamy dziko rosnące owoce, które właśnie teraz cieszą oko intensywnymi kolorami. Nie znając ich właściwości nie korzystamy z ich zdrowotnych walorów, choć mamy je dosłownie na wyciągnięcie ręki.

A przecież czarny bez, głóg czy dzika róża są pełne witamin, składników mineralnych i innych związków, które nie tylko wzmacniają nasz organizm, lecz także skutecznie działają w profilaktyce chorób cywilizacyjnych. Przeczytajcie nasz artykuł o dzikich owocach, a od dzisiaj będziecie na nie patrzeć w zupełnie innym świetle.

Czarny bez na przeziębienie

Dziki bez, inaczej zwany czarnym bzem lub bzem lekarskim najbardziej znany jest ze swoich przeciwgrypowych właściwości. Znaczenie zdrowotne wykazują kwiaty i owoce bzu. Syrop z kwiatów bzu na pewno znajdzie się na naszym blogu wiosną. Dzisiaj skupimy się na owocach. Zawierają one między innymi pektyny, garbniki, a także duże ilości witaminy C i prowitaminy A. Można w nich znaleźć też liczne składniki mineralne: glin, żelazo, potas, sód i wapń.

Sok z owoców czarnego bzu z wyciskarki lub sokownika działa silnie napotnie, obniża podwyższoną temperaturę, ma właściwości wykrztuśne. Przeciwwirusowe i przeciwzapalne działanie czarnego bzu sprawiło, że w ludowej medycynie od wieków stosowany jest jako skuteczny środek na przeziębienie i gorączkę. W walce z przeziębieniem doskonale sprawdzą się jego mieszanki z innymi składnikami, czarny bez z miodem, cytryną, malinami lub imbirem to doskonały substytut syropów z apteki. Uważa się, że owoce bzu wykazują działanie odtruwające, ułatwiają usuwanie z organizmu szkodliwych produktów przemiany materii. Czarny bez ma również silne właściwości antyoksydacyjne oraz pozytywny wpływ na poziom lipidów i cukru we krwi.

Z owoców czarnego bzu robimy syropy, herbaty, nalewki, soki, powidła, dżemy. Pamiętajcie jednak, by owoców i soku z bzu nie spożywać na surowo, zawierają one bowiem szkodliwą sambunigrynę (pokrewne substancje występują na przykład w pestkach wiśni, śliwek i moreli). Spożywanie nieprzetworzonych owoców, zwłaszcza w większej ilości, może spowodować zatrucie pokarmowe. Szkodliwe substancje ulegają rozkładowi podczas obróbki termicznej, więc wszelkie przetwory z czarnego bzu są w 100% bezpieczne.

Głóg na serce i nadciśnienie

Lista dobroczynnych składników obecnych w głodu jest bardzo długa. W owocach i kwiatach znajdziemy witaminę A i witaminy z grupy B. Głóg jest źródłem soli mineralnych, garbników i pektyn. Obecne są w nim także olejki eteryczne, które działają odprężająco i relaksująco, produkty z głogu na pewno przyniosą wam ukojenie po ciężkim dniu.

Za korzystnie działanie głogu na serce i układ naczyniowy odpowiadają przede wszystkim dwa związki - flawonoidy i procyjanidyny. Pierwsze z nich działają rozkurczowo na mięśnie i naczynia krwionośne, dzięki czemu do mięśnia sercowego napływa więcej natlenionej krwi, a samo serce działa wydajniej. Dzięki procyjanidom głóg łagodnie obniża ciśnienie krwi. Napar lub nalewka z głogu to panaceum na bezsenność i dolegliwości nerwowe; stosuje się je też w leczeniu wspomagającym po zawale mięśnia sercowego. Wino z głogu chwalone jest za swój aromat nawet przez wytrawnych smakoszy. Suszony głóg to aromatyczny składnik marynat, bardzo ceniony był w kuchni staropolskiej.

Nie musicie zastanawiać się, jak długo stosować głóg i czy warto włączyć go do codziennego jadłospisu. Preparaty z głogu (także te zawierające skondensowany wyciąg z głogu w tabletkach czy kapsułkach) działają łagodnie, nie wykazując praktycznie żadnych skutków ubocznych, dlatego nadają się do długotrwałego stosowania. Jeżeli zapatrujecie się w gotowe preparaty z głogiem, wybierajcie te wzbogacone o magnez. Głóg z magnezem świetnie się uzupełniają, magnez znacznie lepiej przyswaja się w towarzystwie owoców głogu, jednocześnie wspomaga ich dobroczynne działanie. Produkty zawierające głóg nie są zalecane osobom z bardzo niskim ciśnieniem, a także kobietom w ciąży i karmiącym piersią.

Dzika róża na wzmocnienie

Nie ma róży bez kolców – to przysłowie znamy wszyscy - podczas zbioru dzikiej róży nie zapomnijcie więc o rękawicach ochronnych. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, że kolce bronią dostępu do prawdziwego skarbu, którym są owoce. Ich znaczenia dla naszego zdrowia nie można przecenić. Owoce dzikiej róży mają szczególnie wysoką zawartość witaminy C – przewyższają pod tym względem cytrynę i kiwi, mają jej dziesięciokrotnie więcej niż czarna porzeczka. Oprócz tego owoce wykazują dużą zawartość witamin (A, B1, B2, E, K, kwas foliowy), antyoksydantów takich jak kwas askorbinowy, związków fenolowych czy karotenoidów. Mają niebagatelny wpływ na ochronę organizmu przed wolnymi rodnikami, wykazują duży potencjał przeciwnowotworowy i przeciwcukrzycowy.

Zastosowanie lecznicze dzikiej róży opiera się na jej właściwościach wspierających siły witalne. Przetwory z dzikiej róży są od wieków stosowane przy przeziębieniach. Dawniej podawano je też na wzmocnienie kobietom w ciąży.

Nalewka z dzikiej róży jest jedną z naszych ulubionych (kliknij tutaj, aby poznać przepis!). Różane owoce to również doskonały surowiec na wina, przeciery, syropy i dżemy. Suszone owoce dzikiej róży można zaparzać razem z herbatą lub w towarzystwie ziół. Herbatka z owoców dzikiej róży ma łagodny, słodkawy smak. Dobrze sprawdzi się dla ukojenia nerwów, a nasz organizm wzmocni dawką dobroczynnych substancji.

Gdzie zbierać dziką różę, bez i głóg?

Wszystkie opisywane w tekście owoce pospolicie występują na terenie całego kraju, więc zapewne spotkacie je nie jeden raz. Może rosną też w waszym ogrodzie? Jedno jest pewne, raczej nie występują w doniczkach, pora więc wybrać się na spacer! Opisane przez nas owoce doskonale sprawdzą się, jeśli szukacie inspiracji na przetwory z pomysłem. Niech wasza spiżarnia napełni się skarbami natury.