Brzoza to jedno z charakterystycznych drzew polskiego krajobrazu. Choć nie jest tak dostojna i długowieczna jak dąb, jej wyjątkowy urok fascynuje i sprawia, że jest od wieków ważną częścią także polskiego krajobrazu kulturowego. W pradawnych czasach brzozy były obiektem kultu Celtów i Słowian, którzy uważali te drzewa za święte.
Brzoza była symbolem Matki Ziemi, uosobieniem cyklu śmierci i odradzania się życia, metaforą początku, wiosny i miłości. Sentymentalny wdzięk, łagodność, oczyszczenie i niewinność – te atrybuty sprawiały, że urzekała naszych przodków, a poprzez powszechną obecność w kulturze ludowej, literaturze i poezji ludów słowiańskich (zwłaszcza Polaków, Rusinów i Rosjan) stała się jednym z elementów uosabiających tak zwaną słowiańską duszę. Dziś pozostałością pradawnych wierzeń, podtrzymującą w pewnym sensie symboliczne znaczenie brzozy, jest obyczaj dekorowania brzozowymi gałązkami ołtarzy w święto Bożego Ciała.
Właściwości zdrowotne brzozy już wieki temu znane były medycynie ludowej. Napar z młodych liści brzozy jest stosowany w chorobach nerek i dróg moczowych, przemywa się nim skórę dotkniętą łuszczycą, stosowany do mycia włosów wzmacnia je i wspiera ich porost. Surowcem zielarskim jest także młoda kora brzozowa zawierająca betulinę – substancję szczególnie cenioną w leczeniu trądziku.
Jednak swój największy skarb brzoza daje nam bardzo wczesną wiosną. Świeży sok brzozowy, bo o nim mowa, pozyskiwany jest na samym początku okresu wegetacyjnego, jeszcze zanim pojawią się liście. Po okresie zimowego snu korzenie drzew zaczynają pompować bogaty w cukry, aminokwasy i sole mineralne sok, który docierając do najdalszych gałązek, pobudza do rozwoju zawiązki liści.
Sok zwany oskołą bądź bzowiną, był jednym z ulubionych napojów dawnych Słowian, darem od Bogów pojawiającym się po ciężkim i wyczerpującym organizm czasie mrozów, życiodajnym nektarem cenionym z uwagi na symboliczne i całkiem realne pokłady sił witalnych, których jest nosicielem.
Rosnące tempo naszego życia, szum informacyjny, stres, presja czasu, realizacja wygórowanych oczekiwań sprawiają, że współczesny człowiek częściej szuka sposobu na odnowienie kontaktu z naturą, szukając remedium na nasze dolegliwości zdrowotne zwracamy się też w stronę naturalnych specyfików. Ten nowy trend wpłynął na odnowienie zainteresowania, częściowo zapomnianym już, sokiem brzozowym. Najszerzej znane są jego właściwości odżywcze i oczyszczające.
Świeży sok brzozowy jest niezwykle wartościowym źródłem witamin i minerałów. System korzeniowy drzewa przechwytuje składniki odżywcze niezbędne do jego rozwoju, pijąc oskołę możemy skorzystać z tej naturalnej skarbnicy i uzupełnić nasze zasoby potasu, magnezu, fosforu, żelaza, miedzi, witaminy C, witamin z grupy B. Zawartość glukozy, fruktozy i soli mineralnych sprawia że jest ona doskonałym napojem izotonicznym – te właściwości sprawiają, że jest polecana w leczeniu i zapobieganiu anemii.
Regularnie pity sok z brzozy wzmacnia układ odpornościowy a tym samym zapobiega infekcjom wirusowym, tak częstym wczesną wiosną. Jest źródłem naturalnych przeciwutleniaczy – substancji wspierających naturalne mechanizmy obronne komórek. W medycynie ludowej traktowany jest jako środek zapobiegający chorobom serca i nowotworom.
Świeży sok z brzozy ma działanie moczopędne i odtruwające organizm. Stymuluje proces filtracji w przewodach moczowych, przyśpiesza wydalanie moczu i złogów oraz zapobiega powstawaniu kamieni nerkowych.
Moment pojawienia się obfitej ilości soków wiąże się bezpośrednio z rozpoczęciem okresu wegetacyjnego, czyli czasu, w którym rośliny intensywnie się rozwijają. Przyjmuje się, że jego początek następuje po ostatnich wiosennych przymrozkach, gdy dobowa temperatura utrzymuje się na poziomie powyżej 5oC. Sok płynie najobficiej, gdy temperatura sięga kilkunastu stopni. Czas, w którym możliwy jest jego zbiór, jest jednak bardzo ograniczony. Gdy na drzewie zaczynają rozwijać się liście, ciśnienie soku w pniu gwałtownie spada, a jego zbiór przestaje być efektywny. Ważną informacją jest również fakt, że soki w pniu przepływają w większej ilości po doświetlonej, ogrzewanej promieniami słonecznymi południowej stronie. Dlatego zaleca się nacinanie pnia właśnie po tej stronie.
Gdy mamy zamiar rozpocząć zbiór soku, nie spieszmy się zanadto i rozważnie wybierzmy dawcę. Wybierzmy zdrowe i dojrzałe drzewo, które bez przeszkód poradzi sobie z nieco mniejszą ilością soku i powstałą w efekcie jego pobierania raną. Jeżeli sok będziemy pobierać z drzewa osłabionego infekcją lub chorobą, możemy doprowadzić do jego obumarcia, jeśli natomiast wybierzemy zbyt młode drzewo, o małym obwodzie pnia, zahamujemy jego wzrost a nasz zbiór nie będzie zanadto obfity. Zwróćmy uwagę na siedlisko, w którym żyje drzewo-dawca. Choć sok jest przefiltrowany przez system korzeniowy, lepiej unikajmy miejsc zanieczyszczonych, o wątpliwej czystości wód powierzchniowych.
ŁG